Toyota GR GT o mocy 641 KM z V8 i tuningiem skoncentrowanym na kierowcy. Lexus, elektryczny następca LFA, dzieli strukturę z GR GT. Wersja wyścigowa GT3 zapowiada powrót Toyoty do najwyższej klasy rywalizacji.
Po długim oczekiwaniu, pojawiła się nowa Toyota GR GT. Wraca też Lexus LFA, choć nie w sposób, jakiego oczekiwaliśmy. Jedno jest pewne: choć są ze sobą powiązane, będą miały zupełnie inne osobowości. Te samochody elektryczne odgrywają kluczową rolę w tej transformacji.
Materiał wideo pokazuje, jak Toyota i Lexus sprawiły, że te samochody wyróżniają się na tle innych.
Toyota GR GT: Batmobil na sterydach
V8 z hybrydowym wsparciem generuje 641 KM, co czyni GR GT wierniejszym następcą LFA. Ale nie chodzi tu o kradzież blasku LFA – to inny poziom detali. Top Gear przeprowadza szczegółowy przegląd obu samochodów. GR GT skupia się na kierowcy. Funkcjonalna aerodynamika i design przypominają o autach startujących w rajdach.
Race Version GT3: Ekstremum na torze
Wersja wyścigowa GT3 to bestia bez cywilizacyjnych wygód, ale z masą węglowych włókien i przełączników. Spojler szeroki jak auto samo.
Lexus LFA: Elektryczny arystokrata
LFA, z miękkimi liniami i elektrycznym napędem, odchodzi od V10 na rzecz elegancji EV. Projekt zewnętrzny i wnętrze koncentrują się na elegancji i wyrafinowaniu. Wnętrze dzieli przestrzeń, a subtelne kontrolki podkreślają spokój tego modelu.
Podsumowanie: Dwa oblicza japońskiej innowacji
Te dwa modele, dzieląc DNA, oferują zupełnie inne wrażenia. Nawet w stanie spoczynku, różnice są wyraźne.

