Nie da się ukryć – SUV-y teraz rządzą na drogach Europy. Sprzedaż hatchbacków spada szybciej niż morale w biurze w poniedziałkowy poranek. Ale Opel nie daje za wygraną. Mimo że większość klientów marzy o czymś większym, Astra nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa w świecie e-mobilności.

Nowa twarz, nowa era

Opel postanowił odświeżyć swoją szóstą generację Astry, która po raz pierwszy pokazała się w 2021 roku. Tym razem zafundowano jej lifting, który skupia się głównie na przodzie. Wyrazista i agresywna stylistyka ma przyciągnąć wzrok każdego, kto jeszcze nie zdecydował się przesiąść na coś „wyższego”. Nowe LED-y i „Opel Compass” – to elementy, które teraz wyznaczają kierunek dla całej gamy modeli.

Styl i wygoda

Pojazd zyskał na sportowym wyglądzie, a nowe felgi 17- i 18-calowe dodają mu prestiżu. Wewnątrz – komfort klasy premium w standardzie. Intelli-Seats, które wręcz krzyczą: „Usiądź, poczuj luksus!” I to bez dodatkowej opłaty. Wszystko to pokryte materiałem ReNewKnit, który jest nie tylko ekologiczny, ale też przyjemny w dotyku.

Jedziemy dalej – ale jak daleko?

Największa gratka to jednak Astra Electric. Teraz z większą baterią – 58 kWh, co oznacza zasięg 454 km. To jak rozpędzić się na autostradzie i nie martwić się o ładowanie. A z funkcją V2L można podładować nawet e-bike’a czy laptopa. Idealne rozwiązanie na weekendowe wypady za miasto.

Walka na rynku

Astra ma przed sobą nie lada wyzwanie – konkurować z gigantami jak VW Golf czy Peugeot 308. A przecież na rynku wciąż roi się od uznanych graczy. Mimo że Ford Focus i Renault Megane ustępują pola, konkurencja pozostaje zaciekła.

Podsumowując

Opel Astra to kompakt, który stara się odnaleźć swoje miejsce w świecie zdominowanym przez SUV-y. Jeśli szukasz auta, które oferuje nie tylko nowoczesny design, ale i praktyczne rozwiązania technologiczne, Astra może być wyborem dla ciebie. Czekamy na premierę podczas Brussels Motor Show, by przekonać się, czy to wystarczy, by przywrócić hatchbackom dawny blask.

Autor